...i po stresie (część I)
Komentarze: 0
Hmm... i tak minela pamietna sroda 23 listopada 2002 roku... olimpiada z chemii bardzo trudna nie byla, jednak fakt, ze zaczelam sie do niej uczyc dopiero wczoraj, cos rokowal. poza tym jestem cos winna mamie :] (dla objasnienia - mama siedzi w chemii codziennie od bardzo wielu lat). w tym momencie bardzo niemilo sie czuje, czo jest wynikiem zazycia sporej ilosci kawy wczoraj wieczorem :] dlatego tez udaje sie na spoczynek - ewentualnie do Czupurka :]
zegnam towarzycho!
Tabulator
Dodaj komentarz